Cześć! Ostatnio dopadła mnie bezsenność i to na poważnie, kręcę się w nocy, nie mogę spać, czasem jak wezmę tabletkę na sen to dopiero usnę. Nie chcę na codzień brać leków, ale inaczej nie ma opcji, aby usnąć. Dopadają mnie do tego negatywne myśli i bezsenność się nasila. Próbowałam różnych sposóbów na bezsenność, ale nic opróćz leków nie pomaga, nie wiem czym to jest spowodowane.
Cieszę się, że krew z nosa chociaż mi już nie leci, jak to ostatnio ciągle miało miejsce.
Wczoraj byłam w szkole, w końcu się tam zjawiłam po jakimś czasie, fajnie tak pójść do szkoły, pogadać sobie ze znajomymi pośmiać się. Szkołę mam 2 dni w tygodniu, a i tak czasem tam nie bywam, więc cieszę się, że wczoraj poszłam, muszę się ogarnąć z nauką, bo to już ostatni rok i czekają mnie trudne egzaminy, a komisja przyjeżdża z innego miasta, więc nie będzie tak, że nauczyciele, którzy nas nauczają, darują nam, trzeba brać się do nauki haha :P
Dzisiaj mam kilka rzeczy do zrobienia, więc za chwilę wyłączam internet i biorę się do roboty. Muszę zadzwonić w sprawie pracy, gdzie już w sumie mam propozycję zatrudnienia, a opróćz tego chcę się trochę pouczyć, ostatnio nie poświęcam zbyt dużo czasu na naukę. Trzeba się zmotywować i zacząć działać, nawet znalazłam fajny cytat z internecie:
,,Dziś nie mamy czasu,
jutro nie będziemy mieć siły,
pojutrze nas nie będzie...
Nie odkładajcie niczego.
Żyjcie tu i teraz."