Witajcie, życzę Wam wszystkiego dobrego w nowym roku, dużo radości, miłości spełnienia marzeń :)
Może niektórzy z Was zastanawiali się dlaczego ostatnio nic nie pisałam, ale....dopadła mnie grypa. Dzień przed sylwestrem Zaczęło mnie boleć gardło, głowa, później pojawiło się łamanie w kościach, a temperatura ciała urosła do 38,5, w nocy nie miałam spać, przez gorączkę pojawiły się u mnie koszmary i cały czas się budziłam. Kolejnego dnia w sylwestra chłopak namówił mnie, że zawiezie mnie na pogotowie i tak właśnie tam dotarliśmy, gdzie dostałam receptę na antybiotyk, który muszę brać przez tydzień i trzy inne leki. Tak więc w sylwestra wieczorem wzięłam antybiotyk i położyłam się do łóżka, na leżąco oglądałam z okna fajerwerki o północy :D Po dwóch dniach mi się poprawiło, dzisiaj już jest prawie ok. Tą grypę w porównaniu do poprzednich zniosłam najboleśniej, czułam dosłownie łamane kości, bóle głowy o dużym nasileniu i problemy w przełykaniu od bolącego gardła. Antybiotyk postawił mnie szybko na nogi, ale niektóre objawy leciutko jeszcze się utrzymują.
A jak Wy spędziliście sylwestra? Byliście na imprezie czy zostaliście w domu? Piszcie w komentarzach :)
Ja w tym roku spokojnie, przed telewizorem :D Jakoś nie udało się zorganizować niczego bardziej hucznego ;)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w Nowym Roku :-)
OdpowiedzUsuńJa w tym roku organizowałam domówkę razem ze znajomymi! :D Wracaj do zdrówka :)
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG
Ja byłam na świetlicy wiejskiej z koleżankami :) Szybkiego powrotu do zdrowia :)
OdpowiedzUsuńByłam na imprezie, ale nie wspominam jej zbyt dobrze :p Zdrówka i wszystkiego dobrego!
OdpowiedzUsuńohh szkoda ze zachorowalo Ci sie akurat w tym magicznym czasie :( Zycze duzo zdrowka i szczesliwego Nowego Roku :*
OdpowiedzUsuńOj, to miałaś nietypowego sylwestra;) Cieszę się, że powoli już z tego wychodzisz... u mnie była domówka z dziećmi, także...było głośno i wesoło:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
sylwestra spędziłam w domu. Oglądaliśmy z mężem różne filmy. A potem pilnowaliśmy kotów, bo bały się sztucznych ogni.
OdpowiedzUsuńJa spędziłem w domu. Chory :(
OdpowiedzUsuńSylwestra spędziłam w klubie ze znajomymi. Życzę Ci w takim razie dużo zdrowia, a w 2019 roku wszystkiego co najlepsze, spełnienia najskrytszych marzeń !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
http://fashionismaio15.blogspot.com
Jej to pech! Mam nadzieję, że już Ci lepiej :)
OdpowiedzUsuńJa akurat ze spokojem we dwoje :)
OdpowiedzUsuńMiędzy świętami a sylwestrem większość ludzi w domu u mnie przechorowała grypę, ale żołądkową. Już drugi rok z rzędu!
OdpowiedzUsuń